Burnout - seria

Bzdursky

Czemu jeszcze ja nie założyłem tematu o tej grze an forum, to nawet najwięksi mędrcy świata nie wiedzą Wink

Burnout - konsolowy koszmar serii Need For Speed, pogromca tegoż i chyba najbardziej dynamiczna ścigałka na PS2, która potrafi człowiekowi wypalić oczy wrażeniem pędu. Gdy w roku 2004 na świało dzienne wypłynęła trzecia część Burnouta nie wiedziałem, co mam ze sobą zrobić. Gdy zobaczyłem grę w akcji dosłownie spłynąłem z fotela - moje oczy nie były w stanie rejestrować tego, co widziały. Speed, speed i jeszcze raz speed - tylko to się liczyło w B3, że nie wspomnę o możliwości spychania oponentów na wszelkie przeszkody otoczenia, samochody, barierki itp.
Ktoś (oprócz burzy) grał, ktoś ma coś do powiedzenia na temat jednej z najintensywniejszych serii wyścigów na konsole?

burza

Bzdursky

Burzowejszyn, a grałeś w Dominatora? Bo patent z łączeniem boosta w chainy jest przedni - wygląda to tak, że gdy nabijesz cały pasek boosta, to robi się on niebieski. Wystarczy wcisnąć i przytrzymać R1 oraz jechać jak wariat (tzn. w normalnych wyścigach można to tak określić, bo jazda pod prąd na czołówkę z TIRem to tutaj norma), żeby zaczął nam się ładować drugi pasek boosta. Gdy ten pierwszy dojdzie do końca, a nam uda się zapełnić w tym czasie drugi pasek - BZIUUUUU, BURNOUT X1! I znów mamy pełny boost, i znów ładujemy drugi pasek, i znów BZIUUUUU, BURNOUT X2!
Jeśli w nic się nie przywali - można jechać z pełnym boostem w nieskończoność. Świetna sprawa, ja wycisnąłem BURNOUT X16, po czym nieoczekiwanie zaliczyłem czołówkę z jakimś zbłąkanym samochodem Wink