Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
shwungistka
VIP
Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: mam to wiedziec
|
Wysłany: Pią 14:04, 03 Sie 2007 Temat postu: Pulp fiction |
|
|
Płatni mordercy, Jules i Vincent, dostają zlecenie, by odzyskać z rąk przypadkowych rabusiów tajemniczą walizkę bossa mafii. Niedość tego, Vincent dostaje kolejną robotę - na czas nieobecności gangstera w mieście, ma zaopiekować się jego poszukującą wrażeń żoną Mią.
Vincent i Jules niespodziewanie wpadają po uszy, gdy przypadkowo zabijają zakładnika. Kłopoty ma też podupadły bokser, który otrzymał dużą sumę za przegranie swojej walki. Walkę jednak wygrywa, a Los Angeles staje się od tej chwili dla niego za małe.
Specjaliści od mokrej roboty będą mieli co robić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kamil
Nowy
Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 19:41, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kapitalny film. Jeden z moich ulubionych
|
|
Powrót do góry |
|
|
el_joaquin
Nowy
Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Sob 19:06, 04 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Super, mega, ekstra film. Naprawde rozrywka w czystej postaci, kapitalni aktorzy i kosmiczna fabuła.
Pamiętam że gdy Vincet przez przypadek zastrzlił tego gościa w samochodzie to
ze śmiechu prawie z krzesła spadłem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Grzehu92
VISITOR
Dołączył: 20 Lip 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 11:22, 25 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Długo zbierałem się do obejrzenia tego dość długiego filmu i w końcu udało się zaliczyć go od dechy do dechy. Tarantino to chyba jedyny człowiek, który potrafi zrobić z kupy(kiczu) miód(arcydzieło). Dialogi banalne niemalże, ale słucha się ich z niebywałą przyjemnością, cała galeria bohaterów jakich tworzy QT również niesamowicie różnorodna i oryginalna. Z każdym z bohaterów można się identyfikować, wzbudzają naszą sympatię. Moim ulubioną postacią z PF jest Jules, symbol nawrócenia, morderca który zabija z niesamowitą gracją i jednocześnie mający poczucie humoru, oraz Jimmy - brawurowo zagrany przez samego Quentina, mało rozgarnięty człowiek, który boi się zaborczej żony, ale decyduje się pomóc w trudnych chwilach. Jeden z niewielu filmów, którym wystawiłem dychę - za oryginalność, humor, bohaterów i fabułę.
Moja ocena: 10/10
Ostatnio zmieniony przez Grzehu92 dnia Pią 12:06, 25 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
abc
Nowy
Dołączył: 19 Kwi 2012
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:44, 19 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nie do końca rozumiem fenomen tego filmu. Poza dialogami Vincenta i Julesa nie ma tam dla mnie nic godnego uwagi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniakonda
Nowy
Dołączył: 28 Paź 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany: Wto 13:58, 28 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Też nie do końca rozumiem taki fenomen Pulp Fiction. Lubię go, ale daleko mi od piania z zachwytu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|